List księdza proboszcza

List na XXX Niedzielę Zwykłą „A”

29 października 2023 r.

 

Kochani Parafianie, Drodzy Bracia i Siostry!

 

10 września odbyła się w Markowej uroczystość beatyfikacji Wiktorii i Józefa Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci, którzy zginęli śmiercią męczeńską z rąk Niemców za udzielenie schronienia próbującym ratować swoje życie Żydom. Męczeństwo rodziny Ulmów nie było dziełem przypadku czy zbiegiem nieszczęśliwych okoliczności. Było to ich wyjście z wiarą naprzeciw niechrześcijańskiej i antyludzkiej wrogości niemieckiego okupanta kierującego się zbrodniczą lewacką i rasistowską ideologią. W zebranych świadectwach poświęconych Ulmom bardzo dobrze podkreślono, że byli to ludzie działający w oparciu o wewnętrzne i wypróbowane motywy, ale także to, że byli to ludzie niezwykle światli, nowocześni, rozumiejący rzeczywistość, dojrzali duchowo, uczestniczący czynnie w życiu społecznym i kościelnym. O ich religijnej dojrzałości świadczą choćby podkreślenia w posiadanym Piśmie Świętym. Podkreślili na przykład zdanie: „Nie ma większej miłości niż oddać życie za braci” czy na marginesie przypowieści o miłosiernym Samarytaninie dopisali słowo „Tak”.

Ich postawa jest przykładem posuniętej, aż do heroizmu miłości bliźniego.

Dzisiejsze czytania Mszalne też dotyczą relacji z innymi ludźmi.

I czytanie zaczerpnięte zostało z Księgi Wyjścia. Bóg wychowując naród wybrany uwrażliwia ich na relacje międzyludzkie. Bóg zdecydowanie zakazuje krzywdzenia innych ludzi, zwłaszcza tych, których można krzywdzić bezkarnie, jak na przykład wdowy i sieroty. Były one wówczas na marginesie życia społecznego, pozbawione opieki i wsparcia swoich rodzin. Bóg użala się nad człowiekiem ubogim, który za długi mógł popaść w niewolę. Dostrzega też krzywdę człowieka, który oddał płaszcz pod zastaw i nie miał się czym okrywać w chłodzie nocy.

Bóg grozi krzywdzicielom swoim gniewem.

Przejmujący wiersz zatytułowany „Który skrzywdziłeś”, napisał Czesław Miłosz. Fragment tego wiersza znajduje się na pomniku poległych stoczniowców w Gdańsku.

Który skrzywdziłeś człowieka prostego,

Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,

Gromadę błaznów koło siebie mając.

Na pomieszanie dobrego i złego.

Choćby przed tobą wszyscy się skłonili

Cnotę i mądrość tobie przypisując,

Złote medale na twoją cześć kując,

Radzi, że jeszcze jeden dzień przeżyli,

Nie bądź bezpieczny.

Poeta pamięta.

 

Nie tylko poeci pamiętają wyrządzone bliźnim krzywdy. Pamięta przede wszystkim Bóg, który czyni się mścicielem wyrządzonych innym ludziom krzywd.

Autor wiersza zwraca uwagę, że wyjątkową niesprawiedliwością jest dodatkowo wyśmiewanie skrzywdzonego człowieka, co potęguje doznaną krzywdę i odbiera mu nadzieję na naprawę wyrządzonej szkody.

Skrzywdzić człowieka można nie tylko pozbawiając go dóbr materialnych. Może bardziej potworną krzywdę można wyrządzić kłamstwem, manipulacją, kłamliwymi zarzutami i pogardą.

W Ewangelii Jezus idzie krok dalej, już nie wystarcza miłosierdzie i litość okazywana biednym i zależnym od naszej dobrej woli. Jezus na pierwszym miejscu stawia miłość do Boga.

Odpowiadając na podstępne pytanie faryzeusza, Jezus naucza: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”.

Miłość do drugiego człowieka jest więc dopiero wynikiem miłości do Boga. Najpierw życie religijne w rodzinie, dbanie o praktyki religijne i modlitwa a dopiero potem okazywanie miłości bliźniemu. Inaczej nasza miłość do bliźnich jest zwykłą filantropią, pozbawioną motywów religijnych.

Jestem ogromnie zasmucony faktem jak wielu uczniów z naszej parafii, zapewne za zgodą swych rodziców powypisywało się z lekcji religii. Takie postępowanie może mieć miejsce jedynie w wypadku przejścia na inną wiarę. Nie można takiego postępowania usprawiedliwić innymi dodatkowymi zajęciami, czy zwykłym lenistwem, które pozwoli bardziej się wyspać. Musimy przyznać, że jest to powiedzenie Bogu „nie”, co w kontekście słów Jezusa o miłości do Boga na pierwszym miejscu ma dodatkowy wydźwięk.

W codziennym życiu możemy napotkać ludzi, którzy pomagają bliźnim, jednocześnie nie uczestnicząc w życiu religijnym swoich wspólnot parafialnych. W powszechnym rozumieniu to są dobrzy ludzie, którzy na pewno dostąpią zbawienia. To bardzo mylny pogląd. Zastanówmy się. Czy jeśli ktoś przez całe życie ignorował Boga i wcale nie odczuwał potrzeby kontaktu z Nim, ma po śmierci być skazanym na przebywanie w Jego obecności?

Dlatego, zgodnie z wolą samego Boga powinniśmy najpierw kochać Jego, co powinno być widoczne w przestrzeganiu przykazań i spełnianiu innych obowiązków wynikających z autentycznie przeżywanej wiary.

 

Ks. Andrzej Smoleń

Proboszcz Parafii

 

 

 

 

MSZE ŚWIĘTE

Pon – Sob

700, 1800

Niedziela

800, 1000, 1200, 1800

KANCELARIA

Wt i Czw

1630 – 1700