List na XIX Niedzielę Zwykłą
Kochani Parafianie; Drodzy Bracia i Siostry!
Po raz kolejny pragnę skorzystać z tej formy kontaktu z wami. Jestem w trakcie kolejnej serii chemioterapii, lecz niekiedy pewne komplikacje powodują, że pobyt w szpitalu planowany na cztery dni przedłuża się do dni osiemnastu. Jestem wam bardzo wdzięczny za modlitwę i przekazywane mi za pośrednictwem księdza Marka, lub innych osób życzenia jak najszybszego powrotu do zdrowia. Są one dla mnie źródłem ogromnej radości.
Z czasów mego dzieciństwa oraz okresu wczesno -szkolnego pamiętam jak z kolegami bawiliśmy się w partyzantów. Wszyscy przybieraliśmy na czas zabawy odpowiednie pseudonimy; „Lew”, „Tygrys”, „Lampart”, „Wilk” czy inne o podobnie groźnym znaczeniu. Chcieliśmy w ten sposób podkreślić własną odwagę czy przebiegłość. Nikt nigdy nie przybrał pseudonimu „Motylek” czy „Owieczka”.
Wiele osób pragnie podkreślić w ten sposób własną siłę, znaczenie oraz to, że wszyscy powinni się ich obawiać.
Bóg nie musi sztucznie podkreślać Swej mocy, On po prostu jest wszechmocny.
Treść dzisiejszych czytań mszalnych uprawnia nas do postawienia sobie zasadniczego pytania – kim jest Bóg i jakie posiada przymioty?
Zwróćmy uwagę na pierwsze czytanie. Bóg rzekł do proroka Eliasza: „Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!” Bóg przechodził przed grotą, w której schronił się Eliasz. Przejście Boga poprzedzały budzące przerażenie zjawiska przyrody: Gwałtowna wichura, trzęsienie ziemi i ogień. Bóg nie objawił się w żadnym z tych zjawisk. Nawet prorok Eliasz nie oczekiwał w nich obecności Boga, gdyż nie opuścił groty. Wreszcie po przejściu ognia dał się słyszeć szmer łagodnego powiewu. „Kiedy Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty”. Bóg objawia się jako Ktoś łagodny, Ktoś kto nie pragnie człowieka przerazić, lecz przyciągnąć do siebie.
Taką wizję Boga wielokrotnie ukazywał również Jezus Chrystus.
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Mt 11,28
„Jezus widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza”. Mt 9,36
„Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”. Mt 11, 29
Miłosierdzie Boże nie ma granic dla człowieka, który w skrusze prosi o wybaczenie popełnionych grzechów. Jezus podkreślił to w przypowieści o faryzeuszu i celniku, którzy przyszli do świątyni, aby się modlić.
Do zatwardziałych grzeszników Jezus kierował ostre napomnienia, a w razie braku nawrócenia ostrzegał przed wiecznym potępieniem.
Jezus był nie tylko łagodnym wędrownym nauczycielem, był Bogiem i często objawiał swą boską moc. Dzisiejsza Ewangelia ukazuje jeden z przykładów tej boskiej mocy – uciszenie burzy na Jeziorze Galilejskim. Jest to przykład tak zwanej „władzy nad naturą”. Oprócz uciszenia burzy na Jeziorze Galilejskim zaliczamy do niej cudowne rozmnożenie chleba oraz cudowny połów ryb. Boską władzę Jezusa ukazywały też uzdrowienia i wskrzeszenia zmarłych – córki Jaira, młodzieńca z Nain i Łazarza.
Drodzy Bracia i Siostry!
Można powiedzieć, że Pismo Święte ukazuje nam Boga wszechmogącego, którego nic i nikt nie może ograniczyć. Jest to jednocześnie Bóg wrażliwy na ludzką biedę i nieszczęścia, pochylający się nad proszącym o miłosierdzie człowiekiem. Takiego Boga nie musimy się bać, lecz podążyć do Niego z pełnym zaufaniem.
W homilii wygłoszonej podczas Mszy inaugurującej pontyfikat papież Jan Paweł II zaapelował: „Dzisiaj często człowiek nie wie, co kryje się w jego wnętrzu, w głębokości jego duszy i serca. Tak często niepewny sensu życia na tej ziemi i ogarnięty zwątpieniem, które zamienia się w rozpacz. Pozwólcie więc, proszę was, błagam was z pokorą i zaufaniem! Pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka! On jeden ma słowa życia, tak, życia wiecznego”.
Te słowa nie straciły do dziś nic ze swego znaczenie i nadal stanowią trafną diagnozę ludzkiej duchowości. Można chyba powiedzieć, że pewne negatywne zjawiska wprost się nasiliły.
Zaufajmy więc Chrystusowi, zaufajmy Jego nieskończonemu miłosierdziu. Nie pozostawajmy sam na sam z naszymi nieszczęściami i problemami. Upływający czas ich nie rozwiąże. Tylko Jezus może nam przynieść prawdziwe pokrzepienie i nadzieję.
Amen
Ksiądz Andrzej Smoleń
Proboszcz Parafii